Jednym z miejsc, które zrobiło na mnie największe wrażenie podczas niedawnej podróży po Izraelu, była Pustynia Judzka. Ta odludna kraina jest jednym z niewielu zakątków Ziemi Świętej, który wygląda dokładnie tak samo jak w czasach biblijnych. Spoglądanie na skaliste wzgórza, po których chodzili Jozue, Dawid, Jeremiasz, Jan Chrzciciel i sam Jezus Chrystus, budziło we mnie dreszcz emocji. Oni stąpali po tych samych kamieniach i piaskach co ja!
Gościł tu Dawid, wielki król starożytnego Izraela. Jednak w czasie, gdy zawitał w te strony, królewska korona była jeszcze odległą przyszłością. Póki co, był zaszczutym przez siły króla Saula uciekinierem. Niedostępne jaskinie pustynnej części Judei były ostatnim miejscem w Izraelu, gdzie mógł się schronić.
To właśnie tutaj Dawid wołał do swojego Boga:
Boże, Ty Boże mój, Ciebie szukam;
Ciebie pragnie moja dusza, za Tobą tęskni moje ciało,
jak ziemia zeschła, spragniona, bez wody.
(Psalm 63,2; Biblia Tysiąclecia)
To nie była poetycka hiperbola. Jak okiem sięgnąć, nie było śladu życia, nawet skrawka zieleni czy kropli wody. Nic tylko skały i piaski.
Sam mogłem się o tym przekonać, wpatrując się w ów przygnębiający krajobraz…
Niedostępność judzkiej pustyni sprawiała, że było to idealne miejsce ucieczki i schronienia. I to właśnie dlatego, między innymi, w całej Biblii pustynia to symbol duchowego odosobnienia. W takim miejscu nikt zbytecznie nie zawracał ci głowy!
Ziemia “zeschła, spragniona, bez wody” to zarówno pustynia, po której błąkał się Dawid, jak i (w przenośni) stan jego duszy. Bezlitosny pustynny klimat dawał się mocno we znaki, ale jeszcze mocniej dokuczała paląca tęsknota za bliskością żywego Boga: Ciebie pragnie moja dusza (63,2). Zmęczony fizycznie i wyczerpany emocjonalnie, Dawid szukał duchowego ukojenia u swojego Pana. Dosłownie umierał z pragnienia za Bogiem.
Bóg wykorzystał lata tułaczki po pustyni, by kształtować charakter Dawida. Bez desperackiej modlitwy i cierpliwego wyczekiwania na Bożą pomoc, Pustynia Judzka stała by się grobem niedoszłego władcy Izraela. Dawid nauczył się tutaj nieskończenie więcej niż w wygodnych pałacach Jerozolimy, które na niego czekały.
Czy z nami nie jest podobnie? I w naszym życiu Bóg dopuszcza trudne doświadczenia, “suche” dni, by skłonić nas do tego, co powinniśmy byli zrobić dużo wcześniej – do całkowitego oddania Mu kontroli nad naszym życiem.
Niezmienny krajobraz Pustyni Judzkiej przypomina mi o niezmiennym Bożym zaangażowaniu w przeobrażanie nas, wierzących, na podobieństwo ideału, jakim jest Jego Syn.
Czy pamiętając o tym, nie będzie nam łatwiej przechodzić przez nasze prywatne pustynie?
Na podstawie: Wayne Stiles, Going Places with God: A Devotional Journey through the Lands of the Bible (Ventura, Calif.: Regal Books, 2006); oraz: Wayne Stiles, Walking in the Footsteps of Jesus: A Journey through the Lands and Lessons of Christ (Ventura, Calif.: Regal Books, 2008). Użyto za zgodą.
Wayne Stiles, “Waiting in a Weary Land”, w: Insights (Sierpień 2009): s. 2. Copyright © 2009 Insight for Living. Wszelkie prawa zastrzeżone.