Czy ktoś mógłby mnie zatrzymać? Część II

Ewangelia Mateusza 11,28-30

Dziwne, jak łatwo zwracamy się ku skrajnościom? To, co zaczyna się jako samodoskonalenie, staje się samo-zniewoleniem. . . to, co zaczyna się jako zwykła zmiana tempa, prowadzi do maratonu fanatyzmu. Jesteśmy szaleni! Pozostawieni samym sobie, za każdym razem wybieramy skrajności. Co tłumaczy, dlaczego Boża Księga tak często podkreśla umiar, samokontrolę, zaokrąglając ostre kanty naszego życia i mnożąc zakręty na naszej drodze, które wymuszają na nas zmniejszenie prędkości.

Psalmista ze spokojem radzi nam, abyśmy „się zatrzymali”, by móc zobaczyć, że Bóg jest Bogiem (Psalm 46,10). Sam Jezus uważał, że konieczna jest ucieczka przed tłumami, aby nabrać właściwej perspektywy. Wiele razy wstawał wcześnie rano, aby być sam. Zaraz po tym, jak Jego dwunastu uczniów powróciło po wykonaniu zadania jakie im polecił, Jego pomysłem było, aby się wycofali i odzyskali siły. I kto mógłby zapomnieć o Jego pełnym łaski zaproszeniu? Często do niego powracam, aby te słowa mnie obmywały.

 „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście. Ja dam wam wytchnienie. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, że jestem łagodny i pokorny sercem. Znajdziecie ukojenie dla waszych dusz. Bo moje jarzmo jest łatwe do niesienia, a mój ciężar lekki.” (Ewangelia Mateusza 11,28-30)

W dzisiejszych nowoczesnych czasach przynoszących tak wiele napięć, Jezus oferuje nam odpoczynek. Dwukrotnie w jednym zdaniu. Gdy tak wielu innych ludzi stawia nam wymagania, On traktuje nas z łagodnością i wrażliwością. W czasach zażartej konkurencji, gdy nasi szefowie są wymagający i bezwzględni, chodzenie w jarzmie razem z Nim jest łatwe. Tak, naprawdę jest łatwe. Jezus nie dokłada nam ciężaru, lecz obiecuje, że stanie się lżejszy. Nic dziwnego, że postępowanie i przesłanie Jezusa wywoływały takie poruszenie. Gdy tak wielu powiększało poczucie winy, dorzucając więcej obowiązków i wymagań, On w cichości zaoferował ulgę.

Pytanie: Gdzie udaje ci się znaleźć wystarczająco spokoju, aby na nowo odkryć, że Bóg jest Bogiem? Gdzie się zwracasz, kiedy twoje dni i noce zaczynają biec zbyt szybko? Jakie miejsce staje się twoją kryjówką, w której nabierasz właściwej perspektywy i zdrowego rozsądku? Skąd czerpiesz ulgę, gdy ogarnia cię gorączka i popadasz w skrajności?

„Czy ktoś mógłby mnie zatrzymać?”

Tak, jest ktoś taki, jeśli Mu na to pozwolisz. Jak za dawnych dni, czeka w małej łódce, gotowej by zabrać cię na cichy brzeg. Lecz, aby do niej wejść, musisz najpierw wypuścić z rąk niektóre rzeczy. Nie możesz zabrać ze sobą całego tego bagażu.

W łódce jest miejsce tylko dla dwóch osób.

Pozostawieni samym sobie, za każdym razem wybieramy skrajności. Co tłumaczy, dlaczego Boża Księga tak często podkreśla umiar.

Charles R. Swindoll Tweetuj

Wyjęte z: Come Before Winter and Share My Hope, Copyright © 1985, 1988, 1994 Charles R. Swindoll, Inc. Wszelkie prawa zastrzeżone. Użyto za zgodą.

Opublikowany w temacie: Jak poznać Boga, Odkrywanie Biblii, Relacja z Bogiem i oznaczony kategorią: .

Rzetelność, praktyczność, poczucie humoru - to znak firmowy rozważań biblijnych Charlesa R. Swindolla. Od 1979 roku Chuck przewodzi organizacji Insight for Living, która zajmuje się rozpowszechnianem audycji radiowych z jego nauczaniem biblijnym. Chuck jest także honorowym kanclerzem Seminarium Teologicznego w Dallas oraz starszym pastorem wspólnoty Stonebriar Community Church we Frisco w Teksasie.